środa, 12 listopada 2014

Billy jest zły


To dopiero trzeci wpis z cyklu "Przygody z książką".


Tym razem na tapecie mamy Billego.



Billy jest zły, wstaje lewą nogą, bo misia nie ma w łóżku, a potem jest tylko gorzej, rozrzuca zabawki. Pokrzykuje i czepia się przyjaciół. Później okazuje się, że Billy ma gorączkę i ją się trochę oskarża o spowodowanie złości, ale ostatecznie nie do końca. Chyba mu takie złoszczenie trochę się spodobało.



Wczesniej byłam uprzedzona do niego. Teraz jakoś się przekonałam, choć ilustracje dalej mi się osobiście niespecjalnie podobają. Do książki jednak wróciłam, ba, nawet kupiłam sobie, bo traktuje o emocjach, nad których rozpoznawaniem pracuję z trójką swoich dzieci. Zaczęło się to parę lat temu, jak uczyłam się piosenek angielskich dla maluchów uczestnicząc w Ringsend Parent Toddler Club w Dublinie. Szukałam "If you're happy and you know it" i trafiłam na wersję zmodyfikowaną o emocjach, z filcowymi buźkami na profilu Cullen's Abc's (uwaga, babka trochę fałszuje). Bardzo mi się spodobała (wersja, nie babka), śpiewałam nawet w zeszłym roku Ulce i często zwrotką o smutku udawało nam się uspokoić płacz. Ostatnio, jak zaczęła rozumieć, że są różne języki, domagała się piosenek po polsku, więc zaczęłam tworzyć swoją przeróbkę w języku ojczystym. Proponuję takie zwrotki.

Jeśli jesteś dziś szczęśliwy w dłonie klaszcz! (klap klap - klaszczemy dwa razy) 2x
Jeśli jesteś dziś szczęśliwy, jeśli jesteś dziś szczęśliwy,
Jeśli jesteś dziś szczęśliwy w dłonie klaszcz! (klap, klap)

Jeśli jesteś dzisiaj zły/dziś wkurzony, nogą tup!
Jeśli jesteś dzisiaj smutny, płacz ""łee łee"!
Jeśli jesteś dziś zdziwiony, krzyknij "oooo"!
Jeśli jesteś dziś wesoły, śmiej się "hi (hi, hi)"!
Jeśli jesteś zachwycony, krzycz "hurraaa"!
Jeśli jesteś przerażony, krzyknij "aaaa"!

Ostatnio, szukając jakiś buziek do pracy z emocjami trafiłam na szablony na Logopedii Praktycznej. Dziękuję w tym miejscu bardzo za możliwość udostępnienia moich zdjęć zawierających te materiały.




Dałam starszakom kartki z wypełnionymi buźkami, lecz bez podpisów i dopasowywali najpierw same minki. Potem rozmawialiśmy o tych emocjach. Dopiero wtedy doszliśmy do czytania książki. Przy każdej stronie odnajdowaliśmy, które minki nam tam pasują.




Znalazłam też dopowiedni wierszyk:

D. Gellner "Zły  humorek"

Jestem dzisiaj zła jak osa!
Złość mam w oczach i we włosach!
Złość  wyłazi  mi  uszami
I rozmawiać nie chcę z wami!

A dlaczego?
Nie wiem sama 
Nie wie tata, nie wie mama…

Tupię nogą, drzwiami trzaskam
I pod włos kocura głaskam.

Jak tupnęłam lewą nogą,
Nadepnęłam psu na ogon.
Nawet go nie przeprosiłam
Taka zła okropnie byłam.

Mysz wyjrzała z mysiej nory:
Co to znowu za humory?
Zawołałam: - Moja sprawa!
Jesteś chyba zbyt ciekawa.
Potrąciłam stół i krzesło,
co mam zrobić, by miprzeszło?!

Wyszłam z domu na podwórze,
Wpakowałam się w kałużę.
Widać, że mi złość nie służy,
Skoro wpadłam do kałuży.
Siedzę w błocie, patrzę wkoło,
Wcale nie jest mi wesoło…

Nagle co to?
Ktoś przystaje
Patrzcie! Rękę mi podaje!
To ktoś mały, tam ktoś duży -
Wyciągają mnie z kałuży.
Przyszedł pies i siadł koło mnie
Kocur się przytulił do mnie,
Mysz podała mi chusteczkę:
Pobrudziłaś się troszeczkę!
Widzę, że się pobrudziłam,
Ale za to złość zgubiłam
Pewnie w błocie gdzieś została.
Nie będę jej szukała!


Oczywiście, przy czytaniu - mimika twarzy obowiązkowa!

Tym razem obędzie się bez pracy plastycznej, choć Zosia bardzo chciała kolorować dzieci. W sumie - niech pokoloruje, tylko nie dziś, bo czasu zabrakło....

Podsumowując, proponuję następujący plan zabawy:

  1. Książkowo-zabawowa piosenka początkowa (vide poprzednie posty)
  2. Praca z buźkami.
  3. Czytanie książki "Billy jest zły"
  4. Odczytanie wierszyka "Zły humorek"
  5. Piosenka "Jeśli jesteś dziś szczęsliwy"


Zestaw do książkowora:

  1. Książka "Billy jest zły" Brigitty Stenberg z ilustracjami Mati Lepp.
  2. Szablony z buźkami (jeszcze raz ukłony dla redakcji LP).
  3. Wydrukowany wierszyk (docelowo poszukam książki zawierającej tekst).
Tak skromnie tym razem, ale jest co robić :-)

4 komentarze:

  1. Cudowny pretekst do rozmowy o emocjach, o których zawsze warto rozmiawiać. Podkradam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Cieszę się, że się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie zakończenie rozczarowało :-(
    Bo tłumaczyło złość.
    A moje dziecko czasem miewało zły dzień, bo tak.
    A mnie się to nie podobało.
    I szukałam wyjścia.
    I czytałam Billego, żeby sobie i dziecku pomóc (?).
    A tu nic.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, wytłumaczenie wszystkiego chorobą też by mnie rozczarowało, tam jednak zostawili furtkę - może akurat miał ochotę na złość.

    OdpowiedzUsuń